12 centymetrówki tak na oko. Czarna podeszwa, złoty obcas. Namiętnie w-y-s-o-k-i-e, ponętnie k-i-c-z-o-w-a-t-e. Nałożone za zgrabnie nie zgrabne nogi, które z parze z minispódniczką wyglądały... dość ekstrawagancko. Ekstrawagancko, co w mojej szarej, betonowej główce znaczy ładnie, chodź może nie do końca było to smaczne. Ale w końcu nie o lody chodzi.
Stopa, za stopą stawiana w sposób " modelarski" czy do wewnątrz. W podobny sposób, chodź nie identyczny chodzę ja, słuchając ciągłych za